wtorek, 19 maja 2009

Wystawy sklepowe - figurki, dekoracje i ozdoby


Super autko.

Wiem, że co niektórzy chcieliby takie ale w skali 1:1!



Pingwiny.
Kiedyś na TVP 1 był jakiś teleturniej rodzinny. Nazwy już nie pamiętam. Trzeba było odpowiadać bardzo szybko. Jedna dziewczyna dostała pytanie - pingwiny to ptaki czy ssaki? Po chwili zastanowienia odpowiedziała.... ssaki...
No cóż... pingwiny cesarskie i pingwiny królewskie mają bardzo ludzkie kształty :)


Plotkarki

Kurki

Aniołek

8 komentarzy:

  1. Kojarzę chyba sklep, którego wystawę sklepową sfotografowałaś :) I świetny "autoportret fotograficzny" sobie zrobiłaś - na dodatek z pingwinami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne te wystawy, a autko stare podwójnie :)
    (Oj, tak takie autko -- tylko jeszcze wyremontować i już!)

    A propos pingwinów -- kiedyś był taki żart w Świecie Nauki -- niemal cały rysunek biały, jakieś zarysy lodowca i może morza. Dwie strzałki do czarnych punkcików z podpisem: "Różnorodność życia na Antarktydzie: jeden pingwin i drugi pingwin."

    ---

    A zerkam by gratulować pucharu! (Wcale nie śledziłem meczu, ale sprawdziłem wynik.)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maciej - wśród zdjęć są fotki wystawy sklepu na Wrocławskiej - w budynku Hotelu Saskiego albo obok FARMY.

    PAK - fajny ten żart z pingwinami :)

    Ja znam taki kawał:

    Idą dwa pingwiny przez pustynię. Jeden mówi do drugiego: Ale tu musiało być ślisko, że tak grubo piaskiem posypali...

    :)

    O Lechu Kolejorzu słyszałam :) W Chorzowie podobno grali :) Kilkaset Poznaniaków wyjechało na ten mecz (gdzieś pisali że 9 tysięcy). Wczoraj i dzisiaj były jakieś takie mniejsze korki w mieście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Poznałem ten sklep :) Nierzadko stałem przed Hotelem Saskim... ;) Bardzo lubię ten budynek. Ma niesamowity styl. I gościł Napoleona, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak korków zrównoważyły to syreny karetek i policji u mnie w mieście :) Nic w przyrodzie nie ginie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maciej - tak, w hotelu Saskim nocował sam Napoleon Bonaparte!

    PAK - spodobało mi się to określenie w tym kontekście: "nic w przyrodzie nie ginie" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kojarzę chyba sklep, którego wystawę sklepową sfotografowałaś :) I świetny "autoportret fotograficzny" sobie zrobiłaś - na dodatek z pingwinami :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!