Pingwiny.
Kiedyś na TVP 1 był jakiś teleturniej rodzinny. Nazwy już nie pamiętam. Trzeba było odpowiadać bardzo szybko. Jedna dziewczyna dostała pytanie - pingwiny to ptaki czy ssaki? Po chwili zastanowienia odpowiedziała.... ssaki...
No cóż... pingwiny cesarskie i pingwiny królewskie mają bardzo ludzkie kształty :)
Kojarzę chyba sklep, którego wystawę sklepową sfotografowałaś :) I świetny "autoportret fotograficzny" sobie zrobiłaś - na dodatek z pingwinami :)
OdpowiedzUsuńŁadne te wystawy, a autko stare podwójnie :)
OdpowiedzUsuń(Oj, tak takie autko -- tylko jeszcze wyremontować i już!)
A propos pingwinów -- kiedyś był taki żart w Świecie Nauki -- niemal cały rysunek biały, jakieś zarysy lodowca i może morza. Dwie strzałki do czarnych punkcików z podpisem: "Różnorodność życia na Antarktydzie: jeden pingwin i drugi pingwin."
---
A zerkam by gratulować pucharu! (Wcale nie śledziłem meczu, ale sprawdziłem wynik.)
Maciej - wśród zdjęć są fotki wystawy sklepu na Wrocławskiej - w budynku Hotelu Saskiego albo obok FARMY.
OdpowiedzUsuńPAK - fajny ten żart z pingwinami :)
Ja znam taki kawał:
Idą dwa pingwiny przez pustynię. Jeden mówi do drugiego: Ale tu musiało być ślisko, że tak grubo piaskiem posypali...
:)
O Lechu Kolejorzu słyszałam :) W Chorzowie podobno grali :) Kilkaset Poznaniaków wyjechało na ten mecz (gdzieś pisali że 9 tysięcy). Wczoraj i dzisiaj były jakieś takie mniejsze korki w mieście :)
Poznałem ten sklep :) Nierzadko stałem przed Hotelem Saskim... ;) Bardzo lubię ten budynek. Ma niesamowity styl. I gościł Napoleona, prawda?
OdpowiedzUsuńBrak korków zrównoważyły to syreny karetek i policji u mnie w mieście :) Nic w przyrodzie nie ginie :)
OdpowiedzUsuńMaciej - tak, w hotelu Saskim nocował sam Napoleon Bonaparte!
OdpowiedzUsuńPAK - spodobało mi się to określenie w tym kontekście: "nic w przyrodzie nie ginie" :)
Kojarzę chyba sklep, którego wystawę sklepową sfotografowałaś :) I świetny "autoportret fotograficzny" sobie zrobiłaś - na dodatek z pingwinami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty
OdpowiedzUsuń