zdjęcie z 2018 r. |
Lubię obserwować wystawy sklepowe a w szczególności te ze sklepów dla plastyków. Jednym z takich obiektów mojego zainteresowania jest zawsze okno sklepu na Królowej Jadwigi. W 2008 r. zauważyłam tam model konia (zdjęcie poniżej). Parę tygodni temu przyuważyłam wersję w ciemnym kolorze.
zdjęcie z 2008 roku |
Nie mogę o tym nie wspomnieć... Pamiętam jak w liceum na zajęciach z plastyki mieliśmy narysować coś w temacie ilustracja do wybranego przez siebie dzieła literackiego. Z uwagi na to, że zawsze lubię sobie utrudniać życie, wymyśliłam, że narysuję Konrada Wallenroda siedzącego na koniu. Rycerz i koń mieli być tyłem a w tle miała być brama zamku. Wszystko w kolorystyce romantycznej, błękitnoszarej, pełnej oparów mgły... I co się okazało? Narysowanie konia tyłem jest wbrew pozorom bardzo trudne! Co więcej, zorientowałam się, że wielcy malarze raczej malowali konie z innej perspektywy (nie mogłam więc podejrzeć ich wizji). Miałam ogromny problem z narysowaniem końskich nóg i ... no w ogóle żeby ten koń ładnie wyglądał... W ostateczności trochę się namęczyłam i efekt końcowy mnie zadowolił ale do dziś pamiętam, żeby do konia nie podchodzić od tyłu 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!