sobota, 10 maja 2008

Biblioteka Raczyńskich na Placu Wolności


"Skręciwszy od pomnika Mickiewicza w dawną ulicę Wilhelma (dziś aleje Marcinkowskiego), po kilkudziesięciu krokach ujrzeć było można gmach niepodobny do innych domów, zarówno mieszkalnych jak i urzędowych. Radowały nawet niewprawne na piękno oko chłopięce smukłe kolumny z ozdobnymi głowicami, piękne belkowanie z oryginalnym architrawem, fryzem i gzymsem. Ze szkoły wiadomym było, że podobnie wyglądały budowle w starożytnej Grecji, jako że o starożytnym świecie wiele nas uczono tak na lekcjach języków klasycznych (łacina, greka) jak i historii. Natomiast, kiedy gmach ów powstał i kto go ufundował, i w jakich celach, to wówczas mniej ciekawiło. Imię Edwarda Raczyńskiego jak i rodziny Raczyńskich, których imieniem Blibliotekę, bo o niej tu mowa, ochrzczono, nie utrwaliło się wówczas w świadomości."
Zdzisław Grot "Zabytki poznańskie w oczach małego Poznańczyka"
w "O Poznaniu. Wspomnienia sercem pisane"


"Cały plac Wolności w owym czasie był obudowany domkami o trzech kondygnacjach, tak że Biblioteka Raczyńskich w tym otoczeniu wyglądała ogromnie okazale, reprezentacyjnie, monumentalnie, nie tak jak dzisiaj, gdy maleńska, drobna, broni się jeszcze swoją bądź co bądź wytworną architekturą, jak Almanzor z garstką rycerzy (mam tu na myśli owe kolumienki z lanego żelaza). Przytłoczył ją i pozbawił supremacji Dom Przemysłowy, wybudowany w 1902, jeśli dobrze pamiętam. Było to we wrześniu tegoż roku, gdy cesarz Wilhelm Ostatni wjeżdżał konno na plac Wolności. Wtenczas odbyło się otwarcie kawiarni, pamiętnej "Grandki". Dom Przemysłowy był czteropiętrowy z trójkątnym tympanonem, ozdobionym jakąś figuralną płaskorzeźbą pomysłu Władysława Marcinkowskiego."
Kazimierz Ulatowski "Gdy Poznań był małym miastem"
w "Poznańskie wspominki. Starzy Poznaniacy opowiadają"


Budynek Biblioteki Raczyńskich na Placu Wolności.
Jeszcze kilka lat temu przed budynkiem tym stał pomnik Hygiei.
Obecnie pomnik oczekuje na odnowienie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!