sobota, 13 grudnia 2008

Co pozostało... czyli rzeźby lodowe po pięciu dniach...


W środę wieczorem po pracy poszłam zobaczyć jak tam trzymają się nasze lodowe rzeźby.
Ku mojemu zdziwieniu kilka z nich nie roztopiło się całkowicie i przetrwało ciepłe dni...
Prawdą jest, że nie wiadomo już za bardzo, co one przedstawiają...



O, choinka!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!