Jest to prowadzony od marca 2008 r. blog o Poznaniu wypełniony zdjęciami z różnych poznańskich dzielnic. Poznań utrwala na fotografiach Dominika Kłopotowska (Żurawska) i zaproszeni Goście. Zdjęcia mają charakter dokumentacyjny a ich celem jest uwiecznienie całokształtu obrazu miasta. Poszczególne zdjęcia poznańskich miejsc zostały uporządkowane według nazwy ulicy i dzielnicy. Dominują fotografie miejskiej architektury ale nie brakuje również parków, pomników, pocztówek, murali, grafitti, itp.
Szukaj na tym blogu
środa, 24 czerwca 2009
A mówiłam - nie parkuj pod drzewem!
6 komentarzy:
Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!
Co to się stało? Konieczna będzie wizyta w myjni :)
OdpowiedzUsuńI tak dobrze, że nie gruby konar ;)
OdpowiedzUsuńTyle można przeżyć :)
OdpowiedzUsuńJa bym musiał sfotografować wgniecenia na dachu samochodu mojego sąsiada po gradzie 15 VIII 2008... Nie parkował pod drzewem...
no macie rację :) delikatnie się zabrudził.
OdpowiedzUsuńgdy mieszkałam w Warszawie parkowałam pod drzewem na parkingu z nawierzchnią typu żwirek = mnóstwo kurzu :) - przy ul. Andersa. Do pracy jeździłam metrem, do późna pracowałam więc samochód stał około miesiąca bez ruchu. Dużo padało. Pewnego razu chciałam z auta skorzystać i to co zobaczyłam było przerażające :) wyglądał jak po zamachu 11 września w Nowym Jorku :) na World Trade Center. Aż wstyd było się nim poruszać. cały pokryty kurzem...
widziałam też kiedyś samochód, stojący pod jakimś drzewkiem, z owoców którego "leciały czerwone soki". tragicznie to wyglądało :(
Tyle można przeżyć :)
OdpowiedzUsuńJa bym musiał sfotografować wgniecenia na dachu samochodu mojego sąsiada po gradzie 15 VIII 2008... Nie parkował pod drzewem...
Co to się stało? Konieczna będzie wizyta w myjni :)
OdpowiedzUsuń