sobota, 27 września 2008

Na Starym Rynku w Poznaniu


Oto poznański Stary Rynek w niedzielne południe...



Bryczka...


Tajemniczy mnich...



Pręgierz, kawiarenki i duża bańka mydlana (widziana tylko po powiększeniu zdjęcia)...



W wydaniu porannym Kurjera Poznańskiego z dnia 29 maja 1929 r. w cyklu Z panoramy Poznania, czytelnikom zaprezentowano Pręgierz Poznański.

Jak wskazuje Kurjer, pręgierz to słup hańby. To pod nim kat "ścinał zbrodniarzy, smagał przestępców, piętował ich pręgą i wyświecał, czyli wyganiał z miasta".
Poznański pręgierz to "słup kamienny, na którym widnieje postać rycerza z mieczem w prawicy, co oznacza, że miasto miało od r. 1298 prawo karania mieczem".
Na pręgierzu przeczytać można różne ciekawostki:
Constructa est haec statua ex coctricum fimbriis - co oznacza, że wzniesiono tę figurę z fatałaszków kucharek. Chodzi o to, że magistrat poznański wprowadził zakaz strojenia się w aksamit, adamaszek, atłas i złoto służącym, mandrom i szynkarkom. Grzywny ściągane za złamanie zakazu złożyły się na fundusz, z którego wniesiono pręgierz.
Inny napis: "Discite moniti iustitiam at ne te mucre divos" - uczcie się sznować prawo karceni i nie wzywajcie gniewu bogów.
Kolejny napis: "Vendidit hic auro patriam" - ten sprzedał ojczyznę za złoto.
Na pręgierzu wyryto również daty: 1690, 1727, 1749, 1781, 1825, 1880. Daty te wskazują lata, w których naprawiano pręgierz.
Stojący pod ratuszem pręgierz jest kopią oryginału.


i... Porsche...


Turyści i Poznaniacy...



No i śliczny konik... (niemechaniczny)!


Och, działo się, działo...

A tak o Starym Rynku pisze Władysław Czarnecki we wspomnieniach z lat 1925 - 1939 "To był też mój Poznań":

Stary Rynek przedstawiał się wtedy zupełnie inaczej - kipiał życiem miejskim. Rynek był prawdziwym centralnym ośrodkiem całego miasta, a ratusz siedzibą władzy miejskiej. Umieszczenie siedziby gospodarza w sercu tego organizmu miejskiego, w miejscu uświęconym wielowiekową tradycją, miało też swoją wymowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!