sobota, 27 września 2008

Wzdłuż ulicy Mostowej


Nie daję głowy ale w tym budynku prawdopodobnie znajduje się Katedra i Zakład Botaniki Farmaceutycznej i Biotechnologii Roślin
(Collegium św. Marii Magdaleny). Collegium znajduje się na ul. św. Marii Magdaleny 14 ale na fotografiach prezentuję zdjęcia budynku od ulicy Mostowej.

Interesujący płot.
O! Ktoś zostawił marynarkę!


Tędy zazwyczaj wracam do domu z pracy.
W godzinach szczytu jest tutaj gigantyczny korek...
Kamienice stoją dostojnie i spokojnie przyglądają się ulicy.
Już wkrótce będą miały nowe towarzystwo.
Mówi się na mieście, że pewien Hiszpan wykupił tu teren (na zdjęciu po lewej - tam gdzie teraz znajduje się jeszcze parking). Być może powstaną tam nowe apartamentowce.
Ale i tak nic i nikt nie zakłóci spokoju kamienic z Mostowej...





Wracamy do płotu otaczającego Collegium św. Marii Magdaleny...
Ciekawy wzór :)


A oto spojrzenie na kościół przy placu Bernardyńskim.
Wkrótce więcej zdjęć...


Ponownie Collegium...


No i parking na Mostowej.
Oj, parkowałam tam...
Co się stanie jeśli zlikwidują ten parking?

W oddali Garbary i nasze poznańskie wieżowce - na Piekarach i budynek Akademii Ekonomicznej.



Zaczynamy przegląd kamienic i budynków na Mostowej...

Podniszczona ale niezwykła...
Umieszczone nad ostatnim piętrem elipsowate okienka, niczym oczy patrzą na nas przyjaźnie...
Jedno jest pewne... kamienicy przydałby się remont...


Mały pałacyk już po remoncie...


A kamienica czeka, i czeka...


A to coś nowego na Mostowej.
Nowego - choć pewnie z lat 90-tych.
Kilkupiętrowy wieżowiec z zabawnymi balkonami w stylu dalekowschodnich hoteli...


Ciąg dalszy ulicy Mostowej.
Są tu meble kuchenne i antykwariat...


I oczywiście Instytu Zachodni.



A za Instytutem schowane skromnie i prawie niewidoczne - Towarzystwo Bambrów Poznańskich.


Wracamy do zwartej zabudowy kamienic...



Jedna jest nawet odnowiona - i to również w detalach...



Cóż to za panowie?



Kamienica wygląda bardzo elegancko...



I spojrzenie na pożegnanie...


1 komentarz:

  1. Panowie o których pytasz, to gen. Dezydery Chłapowski (ten z wąsami) oraz dr Karol Marcinkowski -ten z uszkodzoną (podczas remontu) twarzą. Bardzo ciekawa sesja! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz ochotę, to serdecznie zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami na powyższy temat.
Mile widziane rodzinne wspomnienia, ciekawostki, plotki, opisy przeżyć czy subiektywna ocena dotycząca sfotografowanych przeze mnie miejsc. Takie komentarze są niezwykle cenne. Są wręcz na wagę złota! Dokumentujmy wspólnie nasz Poznań!